Rodzinne dokumenty kolekcjonerskie to prawdziwe skarby, które opowiadają historie naszych przodków Każda rodzina ma jakieś stare papiery – czasem są to przedwojenne świadectwa szkolne, dokumenty ślubne czy stare listy. Problem w tym, że często leżą one gdzieś na strychu albo w piwnicy, narażone na wilgoć i zniszczenie. Jak więc prawidłowo zadbać o te bezcenne pamiątki?
Przede wszystkim, trzeba zrozumieć że nie każdy stary dokument jest warty fortune. Czasem nawet stuletni papier może być wart mniej niż się spodziewamy, a z drugiej strony - dokument z lat 80-tych może okazać się prawdziwą perełką. Wszystko zależy od wielu czynników, które postaram się teraz omówić.
Dokumenty Kolekcjonerskie
W Ciechocinku sytuacja wyglądała podobnie, choć tamtejsze dokumenty mają swój niepowtażalny charakter. Często spotyka się tam karty zabiegowe z charakterystycznym logo tężni. Ciekawe jest to, że każdy z kuracjuszy musiał prowadzić szczegółowy dziennik kuracji. Zapisywał w nim nie tylko zabiegi, ale też samopoczucie i dietę.
Temperature i wilgotność to kolejne ważne sprawy. Idealna temperatura to około 18-20 stopni Celsjusza. Za ciepło może przyspieszać starzenie się papieru, za zimno sprzyja rozwojowi pleśni. Wilgotność powinna wynosić mniej więcej 45-50%. Dlatego strych czy piwnica to najgorsze możliwe miejsca! Najlepiej trzymać dokumenty w głównej części domu, gdzie mamy w miarę stałą temperaturę.
Warto też zrobić kopie cyfrowe najważniejszych dokumentów. Wystarczy dobry aparat w telefonie albo skaner. Dzięki temu, nawet jeśli coś się stanie z oryginałem to przynajmniej zostanie nam kopia. Poza tym, łatwiej będzie pokazywać dokumenty rodzinie nie narażając oryginałów na zniszczenie.
Dla początkujących kolekcjonerów ciekawą opcją są dokumenty z okresu PRL. W tamtych czasach powstało wiele ciekawych wynalazków, choć nie wszystkie doczekały się wdrożenia. Zachowały się np. projekty pierwszych polskich komputerów czy dokumentacja techniczna "Smyka" - pierwszego polskiego samochodu elektrycznego.
Najcenniejsze są dokumenty związane ze słynnymi premierami. Program z prapremiery "Dziadów" w reżyserii Kazimierza Dejmka z 1968 roku może być wart nawet kilka tysięcy złotych! Podobnie jest z dokumentami z pierwszych wystepów znanych aktorów czy z historycznych przedstawień.